Po powrocie z Paryża, przyszedł czas by zajrzeć do piwniczki. WOW skończył fermentację i zrzucił całkiem sporo osadu. Został zlany do mojej najwęższej butelki, by klarował się jak najszybciej. Ponieważ jest to eksperyment, postanowiłem wspomóc się środkiem do klarowania Enartis Hydroclar 30 (30% roztwór żelatyny) 1ml oraz pastylkami Enartis Tannisol 0,5g (tanina + pirosiarczan+ witamina C - 1g = 0,7 ml). W zanadrzu mam jeszcze niemiecki bentonit (taki profesjonalny :D), który pewnie dodam w poniedziałek lub wtorek - w końcu w czwartek ma być degustacja. Co do smaku to wino nawet nawet - spodziewałem się, że będzie dużo gorzej. Trochę za dużo w nim goryczy z pomarańczy, ale lepsze niż stołowe wino, które piliśmy w Paryżu do obiadu - to było wyłącznie kwaśne.
WOW - osad |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz