niedziela, 25 sierpnia 2013

Trójniak wiśniak

W tym roku jakieś fatum nade mną wisi. Pulpa wiśniowa do wywalenia, wino żytnie chyba ma infekcje i siarkowanie mu nie bardzo pomogło a teraz jeszcze perypetie z kolejnym podejściem do wiśniaka.

3kg wiśni - niestety już nie takich fantastycznych jak poprzednio postanowiłem potraktować sokownikiem. Wiem, że to dość kontrowersyjna metoda, ale czytałem, że do wiśni można ją z powodzeniem stosować. A więc wiśnie bez drylowania w maszynę i na gaz... no i czekałem i czekałem. Niby miało trwać godzinę do dwóch a trwało prawie dwa razy dłużej - i jeszcze wiśnie musiałem odciskać - może problemem było to, że nie drylowałem ich? W każdym razie wycisnąłem z nich te 2l soku.

Jak wiśnie były traktowane parą ja zacząłem odważać miód. W planach miał być czwórniak - no i zaczęło się robić zabawnie. Dawno brzeczki nie przygotowywałem, ale nie wiadomo czemu wyszło mi, że na 10l potrzebuję 3,3l miodu. Potem sobie ubzdurałem, że litr waży 1,8 kg - no i odważyłem 3,3l czyli wg. "moich" wyliczeń 6kg. Następnie przypomniałem sobie, że czwórniak to jednak powinno być 2,5l miodu a kolega skorygował, że powinienem mnożyć przez 1,4kg. Szkoda, że już zacząłem mieszać miód z gorącym sokiem - może mógłbym jeszcze wprowadzić jakieś poprawki - a tak poszły konie po betonie. Postanowiłem jedynie zwiększyć objętość wody i tak ostatecznie brzeczka miała skład - 2l soku wiśniowego, 4l miodu i 6l wody.

Uwodniłem moje przeterminowane drożdże Enartis Red Fruid dodałem i poszedłem spać - po 24h powinna wystartować fermentacja a tu nic, po 36h nic... Po 48h zacząłem mieszać brzeczkę - pewnie mało w niej tlenu było i dodałem drugą porcję drożdży. Odczekałem kolejne 36h i ponieważ fermentacja nie ruszyła pojechałem kupić świeże drożdże - Enartis EzFerm - paczka 5g - po 24h od zadania wystartowały - kamień spadł mi z serca - teraz tylko trzymać kciuki za nie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...