niedziela, 4 listopada 2012

Paryż pachnący jabłkami

Post urlopowy - pisany jak nie trudno się domyśleć z Paryża. Francja to prawdziwa mekka miłośników alkoholu - calvados, koniak, armaniak, wspaniałe likiery, szampan, wina. Kartonik soku   kosztuje więcej niż wino - tak jak w Czechach - butelka wody więcej niż piwo
Moim skromnym zdaniem francuskie wina są mocno przereklamowane. Na KuchniaTV kiedyś słyszałem, że strasznie ekspansywna gospodarka na winnicach doprowadziła wiele z nich do degradacji - za dużo nawozów, które wpływają na wino. I chyba coś w tym jest bo w moim preferowanym przedziale cenowym - do 3 Euro - to w Paryżu jest z winami bardzo cienko. Kilka lat temu w Strasburgu, wspaniałe regionalne Alzackie wina, w sklepiku tylko z winami, kupowałem między 2,70 a 3,50 - w Paryżu jest z tym cieniutko - ale nie o tym.
Post będzie o cichym bohaterze mojego urlopu - cydrze. Z cydrem do tej pory miałem do czynienia sporadycznie. Kilka razy robiłem z kartonikowych soków - nie był zły, ale brakowało mu smaku jabłek - ot kwaśny napój z procentami. Próbowane też cydry angielskie w zasadzie smakowały tak jak mój kartonikowy więc się za bardzo tym nie przejmowałem a cydr robiony przez Jabłonowo smakował sztucznością jak lemoniada. 
Ostatni mój cydr, robiony na drożdżach do cydru, trochę mnie wprawdzie zawiódł - znowu kwaśny w dodatku z posmakiem drożdży, ale przy cydrze kupionym w ramach tygodnia francuskiego w Lidlu (15PLN za 0,75l) był i tak świetny. Cydr lidlowy był fatalny a jego smak określiłbym jako subtelna mieszanka kurzu, pajęczyny i starej wilgotnej piwnicy z wyczuwalnym smakiem alkoholu - w oferowanej ceni mega rozczarowanie.
Pierwsza wizyty w niedalekim Leader Price i pozytywne zaskoczenie - trzy interesujące (brut) rodzaje cydru. Decyduje się na ten ze średniej półki 1,35 za butelkę szampanówkę. Po schłodzeniu degustacja - rewelacja. Delikatnie musowany, bardzo jabłkowy i idealnie harmonijny napój o mocy 4,5% - których nie czuć - za to czuć ich działanie po po wypitej na spółkę z żoną butelce humory nam się zdecydowanie poprawiły.

Następna wizyta w markecie - Lidl. Jeden rodzaj cydru - również szampanówka z ładnym korkiem.  Z wyglądu napój nie różni się niczym, ale w smaku już tak - i to niestety na niekorzyść. Znowu posmak piwniczny - dużo łagodniejszy niż w tym pitym w Polsce, ale zdecydowanie gorszy niż poprzedni - niestety zgubiłem rachunek więc nie wiem jak z ceną.
Wracamy więc do LP - i ryzykancko bierzemy najtańszy cydr - kapslowany za 0,99. Trochę strachu co to będzie, ale po otwarciu jest dobrze - nie tak dobrze jak za pierwszym razem - mniej jabłkowy w smaku i zapachu, gdzieś w tle posmak piwnicy - ale dużo lepiej niż w lidlowym - na pewno wart swojej ceny.

W trakcie kolejnych wizyt w jakiejś sieciówce w centrum kupiliśmy dwa kolejne cydry. Obie butelki szampanówki z korkiem. Oba zbliżone do siebie - delikatne jabłkowe (pierwszy trochę mniej drugi trochę bardziej) ładnie zharmonizowane i rozweselające - ciut droższe niż pierwszy (po 1,90) i pewnie ciut gorsze - ale naprawdę dobre. 



Kolejny pity cydr - również z Lider Pricea'a - BIO - cena 2,40. Wyprodukowany w 100% z naturalnego soku jabłkowego bez żadnych dodatków. Nieco płytki w smaku - najbardziej kwaśny. Niezły choć w moim rankingu na 4/5 miejscu - raczej nie warty swojej ceny.

I ostatni - kupiony jako wynalazek - cydr słodki - LP 0,99. Cydr mile zaskoczył smakiem - taki soczek lekko musujący. Słodycz nie nachalna. Śmieszny bo mocy miał całe 2,2%, więc tak jakby proces fermentacji został przerwany, żeby cydr był słodki.




To co różni wszystkie pite cydry od mojego to kwaśność. W moim mocno wytrawnym czuje się przede wszystkim kwaśność i potem jest pusto. W tych oryginalnych mimo, że wszystkie są wytrawne to oznacza to przede wszystkim brak słodkości. Żaden z nich nie był tak kwaśny i pusty w smaku (mimo, że posmaki piwnicy nie są moimi ulubionymi to jednak lepsze niż posmak drożdży). Poza tym są klarowne - zapewne wyrabiane metodą szampańską - a u mnie jednak osad drożdżowy jest.
Polecam wszystkim odwiedzającym Francję spróbowanie cydru bo nie będą żałować. Na pewno jest on smaczniejszy niż wina w podobnym przedziale cenowym, a choć nie jest mocny (4-4,5%) potrafi naprawdę zakręcić w głowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...