sobota, 13 lipca 2013

Znów o Cydrze

Jako wielbiciel cydru, staram się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję by kosztować tego jakże zacnego napoju w kraju nad Wisłą. Nie szukam przy tym cydru specjalnie - bo nie jest jakoś strasznie go znaleźć i kupić - zdaje się na czysty przypadek.
Dziś mogę się podzielić z wami dwiema degustacjami - nieco niestety spóźnionymi. Degustacja numer jeden miała miejsce w niezwykle sympatycznym Barze pod Kopytem. To miłe miejsce sąsiaduje z klubem do którego chodzę, więc czasem dla relaksu jak nie jesteśmy z samochodem wpadamy tam na piwo. Bardzo je zresztą polecam - czeskie SKALAKI są przepyszne a ich - ceny 6-7 PLN w zależności od ekstraktu - bardzo zachęcające. Ale nie o tym - gdyż podczas ostatniej wizyty na kiju pojawił się cydr, który bez wahania zamówiliśmy. Pojemności szklanki nie znam - ale obstawiam, że była to IKEA 350 ml - trochę mało jak za 9 PLN. Cydr jaśniutki, lekko musujący. Jak dla mnie za słodki i trochę taki sztuczny. Wypity bez przymusu, ale przy kolejnej wizycie w Kopycie na pewno zamówimy piwo.
Druga degustacja do cydr z Lidla. Niestety moje dotychczasowe doświadczenie z cydrem lidlowym było bardzo słabe więc trochę z obawą kupiłem tylko jedną butelkę. Miłe zaskoczenie 0,75 kapslowane 7 PLN. Poprzednio piliśmy coś co smakowało starą, stęchło piwnicą a tu bardzo pozytywnie. Ładnie nagazowany, nie za słodki - delikatnie smakujący jabłkami. Naprawdę smaczny. Z nadzieją, że uda się nabyć więcej pojechaliśmy w weekend - lecz niestety po cydrze nie było ani śladu. Jak ktoś go zauważy polecam z czystym sercem.


1 komentarz:

  1. Zaczyna się ruch w rodzimych cydrach. Sam byłem zaskoczony, że nagle zrobiło się ich tyle: http://www.vinisfera.pl/wina,1531,321,0,0,F,news.html
    Póki co próbowałem cydru "7 sadów". Cieszę się, że są już cydry nie napakowane słodzikami i aromatami, nawet jeżeli przez to nie są "żwawe";)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...