niedziela, 23 września 2012

Czwórniak gronowy



To miód, którego tak naprawdę nie miałem w planach, choćby z racji długiego klarowania się poprzedniego miodu gronowego. No ale z powodu niskich plonów mojej winnicy miałem materiał no i nie bardzo wiedziałem co z taką ilością mogę zrobić - za mało na brandy za dużo by zjeść wszystko. No więc stanęło na miodzie. Winogrona czerwono - stara odmiana, albo lebrucha - nie wiem nie jestem znawcą - w każdym razie dają cudny kolor. Zebrałem tego wiadro, odszypułkowałem - wyszło tego 3kg jagód

Następnie zrobiłem miazgę - do niej dodałem piro i pektopol a po godzinie pożywkę i uwodnione wcześniej drożdże ENARTIS RED FRUIT. Minęło przepisowe 24h i zonk - miazga nie wystartowała. Szybka analiza co mogłem zrobić nie tak - pewnie za dużo piro. Normalnie jakbym robił na nastaw na brendy nie dodawałbym wcale ale tu chciałem mieć pewność, że będzie dobrze i przesadziłem. Szybka konsultacja internetowa i kolega Wald radzi dobrze napowietrzyć miazgę i zadać nowe drożdże. Tak też robię następnego dnia.


Po kolejnych 24h jest postęp, ale bardzo nieznaczny. Drożdże zaczęły pracować, ale tylko tam gdzie delikatnie wlałem ja na powierzchnię miazgi. Lepszy rydz niż nic i może się rozbujają - pomyślałem. W piątek sytuacja wróciła pod kontrolę - drożdże pracowały jak szalone, co objawiało się nie tylko piękną czapą, ale również specyficznym rozpuszczalnikowym zapachem.


Pulpa została starannie odciśnięta - wyszło tego ok 2-2,5l soku. Dodałem do moszczu ok 1l miodu rozpuszczonego w litrze wody i pożywkę. Już przy przelewaniu wszystko pieniło się wyjątkowo mocno, po chwili pracowało jak szalone. Nastaw poszedł do piwnicy - jak lekko zwolni i piana opadnie to dodam jeszcze 0,5l brzeczki czwórniaka - bo mniej więcej tyle się jeszcze do balonu zmieści.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...