poniedziałek, 1 października 2012

Wina - zlanie

No i minął trzeci kwartał - jak widzieliście dość pracowity. Co prawda mam znowu małe opóźnienie z realizacją planu 4 win, ale mam już wszystkie artykuły do trzeciego i niedługo nastawię - zresztą nieważne w tym momencie. Na przełomie października i listopada urlop w Paryżu, ale przedtem postanowiłem jeszcze raz pozlewać dobra. Na pierwszy ogień idzie wino - a dokładniej wina z kiwi oraz suszonych kwiatów czarnego bzu.

Przed
Po
Na pierwszy ogień niech pójdzie kiwi. To trzecie zlanie i już nie dużo mu brakuje do pełnej klarowności. Myślę, że jedno może dwa zlanie i będzie można zacząć sprawdzać czy już jest ustabilizowane. Smak ananasów ustąpił i teraz wino jest po prostu kwaśne. Mi smakuje, małżonce raczej nie. Myślę, że przy kolejnej okazji sprawdzę  blg i zacznę delikatnie dosładzać w kierunku półsłodkiego - tak 3-4blg jako finał. Myślę, że to wpłynie korzystnie na smak tego winka.


Po
Przed
Wino kwiatowe zlewam po raz drugi. Przy tej okazji pozbyłem się znacznej ilości syfków, które dostały się w trakcie pierwszego obciągu. Winu daleko do klarowności - bardzo daleko. Jeśli chodzi o smak to dla mnie to wino jest przeperfumowane. Subtelne nuty cytryny całkowicie wyparł i zdominował kwiat bzu, nie bardzo mi to pasuje w tym momencie - ale jak czytałem perfumowatość znika z czasem. Dla żony jest puste - poza zapachem nic nie daje. Zobaczymy co z tego wyjdzie - jak na razie trzeba trzymać kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...