czwartek, 21 lutego 2013

Gronowe (kartonikowe) - pierwsze zlanie

Wiem, że nieco długo trwało zanim w końcu zlałem to wino, ale cały czas coś (a dokładniej brak wolnego balonu) stało na przeszkodzie. Na szczęście po zabutelkowaniu kiwi wróciły mi moje możliwości manewru. Cóż smakowało to jak młode wino. Podobnie wyglądało.Trudno powiedzieć nawet coś więcej - w każdym razie mimo, że przebywało dość długo nad osadem drożdżowym nie wyczułem jakiś negatywnych konsekwencji tego.
Mam nadzieje, że ze względu na główny surowiec wino będzie się szybko klarować. Na razie dam mu chwilę na zrzucenie tego co zostało wciągnięte. Wtedy będzie szansa powiedzenia czegoś więcej o smaku i zapachu - pewnie będzie i czas na dodanie dębu.

Do roboty w piwnicy pozostało więc zlanie daktylowego - zakończyło bulkać  kilka dni temu - ma ładny całkiem zbity osad oraz przyjrzenie się miodom - jasny gronowy czeka zapewne filtracja przed butelkowaniem (ale ile można czekać). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...